Pingwinki w wykonaniu młodszej grupy żłobkowej

O pingwinku podróżniku

Siedzi pingwin na brzegu i marzy
o słoneczku gorącym i plaży.
Dość ma mrozu i śniegu dokoła,
czas stąd ruszać, przygoda już woła.

I choć pomysł się wyda wam dziki,
to na krze ruszył w rejs do Afryki.
Podróż trwała aż cztery miesiące,
ale tuż przed lutego końcem...

...ujrzał ląd i palmy w oddali
oraz gapiów, co go tłumnie witali.
Poznał zebrę, żyrafę, słonia i lwa,
lemura, hienę, szympansy dwa.

Przybyły także hipopotamy,
papugi, węże, orangutany.
Wszyscy serdecznie go powitali,
o jego losy ciągle pytali.

Noc się zbliżała, już zmrok zapadał,
a on przygody swe opowiadał.
Mówił o kraju wiecznego lodu,
o tym, że dość miał bieli i chłodu.

Tutaj pokochał palmy i piasek,
pyszne banany i ananasy.
Bardzo polubił nowych przyjaciół,
więc nowe życie w Afryce zaczął.

Bowiem marzenia się spełniają,
wystarczy tylko w to uwierzyć.
Szczęśliwi ci, co cel swój mają,
życie ciekawiej mogą przeżyć.