,,Jedzie szosą samochodzik, deszczyk pada, to nie szkodzi. On się szczerze wtedy śmieje, przeskakując przez strumienie. A po daszku woda spływa, cienką stróżką mknie po szybach. Z piskiem opon przez kałuże, zataczając koła duże, wpadło autko w stożek siana, koniec jazdy proszę pana."